Chociaż w sumie tytuł "Oczekiwania kontra rzeczywistość" byłby bardziej odpowiedni.
Mieliśmy zwiedzać, oglądać, obcować z zabytkami. Taaaaa....
Obcowaliśmy ze wszystkim, co było mokre. I w promieniu 200 metrów od hotelu.
Morze, baseny, wodospady, brodziki. I totalny hit - kilka zjeżdżalni, szumnie nazwanych aquaparkiem. Tam to przez ostatni tydzień można było spotkać nasze dzieci. Każdorazowej próbie wyjęcia ich z wody towarzyszył jęk, wymuszenie i próby negocjacji ("zostanę w wodzie jeszcze przez jeden minut, dobrze?").
No i tak skończyło się nasze zwiedzanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz