środa, 19 listopada 2014

O poszukiwaniu ideału


Nienawidzę kapci. Podobne uczucia żywię do skarpetek i rajstop. Może to jakieś traumy z czasów przedszkolnych mnie męczą? Przez cały rok po domu biegam boso. Moje dzieci mają podobne zdanie na ten temat.



W sumie byłoby super, biegalibyśmy sobie w trójkę po mieście - niczym Cejrowski - szczęśliwi, gdyby nie wykład na spotkaniu mam blogerek. Pani doktor opowiedziała nam trochę o wadach postawy. I dowiedziałam się, że do prawidłowego rozwoju stopy potrzebne jest chodzenie po miękkim podłożu. Dzieci powinny latać na bosaka po piasku, trawie. Natomiast na twardym podłożu powinny mieć obuwie, inaczej stopa nie będzie pracowała prawidłowo. Może to w przyszłości zaowocować schorzeniami, na które nie mam ochoty.
Stanęłam więc przed wyborem: albo zainwestuje w perskie dywany w całym mieszkaniu, albo kupię kapcie. Zapadła decyzja o ukróceniu stopowego ekshibicjonizmu, ale ekonomia była bezlitosna:
Pozostał jedynie mały problem, czyli znalezienie odpowiedniego obuwia. Musi być wygodne, nie deformować stóp. No i ma być w miarę możliwości ładne. Żadnych czerwonych samochodów na niebieskim tle, żadnych rysunkowych koszmarków.
Sklepy stacjonarne w moim mieście bardzo szybko poległy w tym pojedynku. Pojęcie "ładne kapcie" jest niestety im znane. Na szczęście moja ukochana firma TITOT wprowadziła do swojego asortymentu kapcie. Ręcznie szyte na wymiar stopy naszego dziecka, miękkie, ale z odpowiednią podeszwą. Jedynym problemem było zdecydowanie się na konkretny wzór. Bo poza gotowymi modelami można stworzyć własną kompozycję. A jak tu wybrać z tylu pięknych materiałów...

Przy tym problemie nawet zmierzenie stóp moim dzieciom wydało się łatwizną...

Kapcie - na żywo - okazały się przepiękne. I chyba tylko dzięki temu moje dzieci dały je sobie założyć. Teraz sami dopominają się o założenie kapci :)






1 komentarz:

  1. to ja się podzielę jeszcze jednymi cudownymi paputkami szytymi przez Dominikę
    https://www.facebook.com/Dokebu/photos_stream?tab=photos_albums
    http://www.dokebu.blogspot.com/2014/11/motocykl-i-straz-pozarna.html
    szczerze polecam :D

    OdpowiedzUsuń