czwartek, 24 lipca 2014

Płock miastem blogerów


W sobotę po raz kolejny nasze małe i senne miasto zamieniło się w centrum polskiej blogosfery. Kominek co prawda nie dojechał, ale zastąpiły go inne gwiazdy, te z parentingowej konstelacji.

sobota, 19 lipca 2014

Oswajamy wizję przedszkola


We wrześniu Franek ruszy na podbój przedszkola. Mamy więc bezsenne noce, napady paniki i dramatyczne wizje przyszłości. To znaczy ja je mam. Młodemu przedszkole się spodobało i wygląda na to, że powinien szybko się zaadaptować. Ale nie jestem w stanie czekać, żeby się przekonać. Od ponad dwóch miesięcy kupuję wszystkie książki, które w tytule mają "przedszkole". I czytam, przeglądam, a przy okazji przygotowuję sama siebie na przedszkole.

czwartek, 10 lipca 2014

Okruchy


Za oknami burza. Jest na tyle blisko, że błyski od grzmotów dzieli kilka sekund. Deszcz dudni o parapety, a każdemu dźwiękowi pioruna towarzyszą krzyki i piski okolicznych dzieciaków. Franek leży mocno przytulony do mnie. Na Kajtku zaś burza nie robi wrażenia. Krąży wokół stołu, na którym zostawiliśmy ciasto. Liczy, że burza skutecznie odwróci naszą uwagę.

poniedziałek, 7 lipca 2014

Lato w mieście


Jeszcze przez 3 tygodnie będziemy spędzać lato w mieście. Ale nie ma powodów do narzekań. Mamy plażę nad rzeką (a chwilowo nawet w centrum miasta), mamy molo, a na nim - przepyszne lody. A co najważniejsze - wreszcie mamy też słońce.

piątek, 4 lipca 2014

5 pomysłów na zdrowy (i smaczny) deser dla dziecka


Mówią, że ortodoksja jest gorsza od faszyzmu. Dlatego moje dzieci poznały smak czekolady i zabójczego cukru. Ale czasami fajnie jest zrobić deser, który będzie bez cukru. Dzieci zjedzą ze smakiem. A ja poczuję, że nie jestem wyrodną matką ;)

środa, 2 lipca 2014

Esencja macierzyństwa


Gdy mnie ktoś pyta - czego uczy macierzyństwo - pierwsza odpowiedź, która przychodzi mi do głowy brzmi: cierpliwości. Choć po głębszym zastanowieniu stwierdzam, że szybciej macierzyństwo  nauczyło mnie balansowania między rozrzuconymi zabawkami i jedzeniem, funkcjonowania przy minimalnej ilości snu i ze smakiem wypijania lodowatej kawy. Ale z tą cierpliwością też jest coś na rzeczy.