poniedziałek, 10 marca 2014

Po czym poznać udaną imprezę urodzinową?


Ano po tym, że solenizant i niektórzy goście odchorowują ją przez kilka dni...


 W sobotę urządziliśmy Frankowi imprezę z okazji drugich urodzin.



A w niedzielę rano obaj Panowie wstali z gorączką, katarem i w średnich humorach (używając ogromnego eufemizmu). Walka z wirusem wydaje się być jednak wygrana. Dziś jest lepiej, pojawiły się uśmiechy i powoli wracają siły. Cały dzień spędzamy przewalając się w łóżku i oddajemy się między innymi takim przyjemnościom:

witaminizacji





przytulaniu (się i ulubionych maskotek)





maratonach filmowych



czytaniu ulubionych bajek





A nawet udało nam się opuścić łóżko i poukładać ulubione klocki.



Towarzyszą nam również mniej fotogeniczne czynności, jak smarkanie, ulewanie i kasłanie...
Za oknem jest tak pięknie, że do jutra wirus ma się definitywnie wynieść. A my ruszymy szukać wiosny.


4 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Jeśli szybko nie wyzdrowieją, to będziesz mogła mi również życzyć zdrowia... psychicznego :)

      Usuń
  2. zdrówka! to impreza była udana! :)

    OdpowiedzUsuń