poniedziałek, 30 grudnia 2013

Magia świąt


Na czym polega magia świąt? W okresie przeddziecięcym jest to czas, w którym zwalniamy, odpoczywamy. Po maratonie przedświątecznych przygotowań siadamy do stołu z rodziną. I możemy w spokoju porozmawiać, popracować nad masą. A jeśli mamy dzieci?


To wtedy czeka nas maraton przedświąteczny w wersji hardcore. Spróbujcie zrobić zakupy z dwójką małych dzieci. A sprzątanie? Dwa małe tajfuny doprowadzą dom do stanu sprzed rozpoczęcia porządków w czasie, kiedy będziecie wylewać brudną wodę z wiadra.

W same święta też nie jest łatwiej. Wszyscy siedzą i spożywają przygotowane w pocie czoła posiłki. A Wy? Najpierw karmicie potomstwo. Potem najczęściej mniejsze potomstwo postanawia Wam się odwdzięczyć za ten trud i próbuje odebrać Wam resztę apetytu. Jak już skończycie przewijać, dzieci biegające należy trzymać z daleka od choinek, porcelany babci i szafki z alkoholami dziadka. Dzieci niechodzące także spragnione są rozrywek, najlepiej oglądanych z pozycji rąk. Więc w czasie świąt można być głodnym :)

Dlatego paradoksalnie dopiero po świętach jest najfajniej. Kiedy można spowrotem mieć artystyczny bałagan w domu. Kiedy nie trzeba nigdzie się śpieszyć, stresować.
Choinka nadal pachnie, powoli znikają z niej ostatnie pierniki. Za oknem nadal widać świąteczne ozdoby. W kubkach parzy się herbata z miodem, pomarańczą i goździkami.





Przesłuchujemy sprezentowane nam płyty, kartkujemy nowe książki. Nawet dzieci wydają się grzeczniejsze.

Do pełni szczęścia brakowało nam jedynie czegoś słodkiego z dużą ilością cynamonu. Więc upiekliśmy rano norweskie bułeczki z cynamonem. I teraz jest naprawdę fajnie.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz