Jedno z najsympatyczniejszych świąt w roku. Nie ma stresu i pośpiechu towarzyszącego gwiazdce, jest sama przyjemność. Do tej pory pamiętam radość znajdowania rano różnych drobiazgów.
Dzieciaki są jeszcze za małe, żeby organizować cały rytuał: zostawiania wieczorem ciastek i mleka dla mikołaja, a rano poszukiwania prezentów. U nas w domu znajdowaliśmy je najczęściej pod poduszką lub w butach. W tym roku cztery drobiazgi przy czekały łóżku. Mina chłopaków podczas ich rozpakowywania była bezcenna. Fajnie jest być mikołajem ;)
Dzieciaki są jeszcze za małe, żeby organizować cały rytuał: zostawiania wieczorem ciastek i mleka dla mikołaja, a rano poszukiwania prezentów. U nas w domu znajdowaliśmy je najczęściej pod poduszką lub w butach. W tym roku cztery drobiazgi przy czekały łóżku. Mina chłopaków podczas ich rozpakowywania była bezcenna. Fajnie jest być mikołajem ;)
A teraz możemy zabrać się za malowanie pierników i masową produkcję ozdób świątecznych, oczywiście z pomocą tych małych rączek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz