środa, 8 stycznia 2014

To na pewno styczeń?

7 stopni na plusie. Słońce. Rozpięte kurtki, cienkie bluzki pod spodem. Po prostu wiosna. Nie pamiętam stycznia, kiedy dobrowolnie wstawałabym wcześniej, żeby urwać się na spacer.
Powinno pizgać złem. Powinny odbywać się codzienne walki o włożenie czapki, szalika, a może nawet rajstop pod spodnie. Ale ja wiem, dlaczego jest ciepło. W październiku zmieniliśmy opony na zimowe. A w listopadzie kupiliśmy dzieciom kombinezony zimowe i kilka par ocieplanych jeansów. Jakbym zainwestowała w sanki, to na bank w tym roku żadnej zimy by nie było :)


Niektórym jest naprawdę ciepło - pierwszy po lewej młodzieniec ma krótkie spodenki (sorry za jakość zdjęcia, ale dupa ze mnie, a nie reporter. Zanim poustawiałam wszystko w swoim aparacie, młodzież była jakieś 5 km dalej).


Trzeba wyciągać japonki z szafy :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz