poniedziałek, 16 czerwca 2014

Bajka


Nareszcie! Mieszkamy w 130 tysięcznym mieście, w którym nie było żadnej kawiarni przeznaczonej dla dzieci. Kiedyś było takie miejsce, ale ponad rok temu zakończyło swoją działalność. Co prawda nie spotkaliśmy się nigdy z niemiłym przyjęciem naszych niebieskookich potworów w normalnych knajpach, ale o takich luksusach jak przewijaki czy nocniki można było zapomnieć. Ale do listy naszych ulubionych miejsc od soboty dopisaliśmy miejsce stworzone z myślą o najmłodszych klientach.

 
I jest spora szansa, że to miejsce znajdzie się na jej szczycie. Takiego miejsca bardzo brakowało. Można z dzieckiem pójść do normalnej kawiarni i przez godzinę bawić się w akrobatę-animatora. Bo małe dzieci nie są w stanie usiedzieć na jednym miejscu dłużej niż 5 minut. Więc albo postawimy na zapchanie jedzeniem pociechy, albo musimy je zabawiać. Przy tej drugiej opcji zdarza się, że zabawiamy nie tylko własne dziecko, ale przy okazji - bawimy cały lokal. A teraz mamy miejsce, w którym możemy bezpiecznie wypuścić młodszych gości na podłogę i w spokoju wypić ciepłą kawę. Prawdziwy luksus.

W sobotę odbyło się uroczyste otwarcie kawiarni "Bajka" w centrum Płocka. Był magik, balony, szampan i pyszne gofry. Najmłodsze towarzystwo szalało, korzystając ze wszystkich atrakcji. A starsze, czyli my, podziwialiśmy miejsce.
Piękne, kolorowe wnętrze, dostosowane dla najmłodszych. Maskotki, kredki, klocki i inne zabawki. Ciasta, gofry, i pyszna kawa dla większych klientów. Ale nie to jest najważniejsze. Każde miejsce tworzą ludzie. Ci odwiedzający, ale przede wszystkim ci pracujący. Po sobotniej wizycie jestem pewna, że to będzie super miejsce. Takiego entuzjazmu, uśmiechu i serdeczności chyba jeszcze w żadnym płockim lokalu nie spotkałam. No dobra, drugim takim miejscem jest Grycan w galerii Mosty :) W innych miejscach mamy (a raczej nasze dzieci) ulubione panie kelnerki (i jednego pana kelnera), których Franek i Kajtek traktują jak członków rodziny. Ale żeby wszyscy byli tak mili i sympatyczni, to się naprawdę rzadko zdarza. Zresztą pójdźcie sami i sprawdźcie. Jestem pewna, że na jednej wizycie nie skończycie :)

ul. Kwiatka 31/33 lok. 2
09-400 Płock












2 komentarze:

  1. alez Franek jest kudlaty i loczkowaty :))) zapuszczacie czy bedziecie obcinac? mnie bylo szkoda loczkow mojego Kajtka ale teraz wydaje mi sie ze to jednak byla dobra decyzja bo jakos tak wzmocnily mu sie po tym cieciu (chociaz u Twojego wzmocnienie raczej nie jest potrzebne :) a Kajtus robi super minki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obcinam mu loki sukcesywnie. I to jest największa zaleta kręconych włosów - nawet jak gdzieś ciachnę za dużo, to i tak nie widać ;) Teraz robi się gorąco i zastanawiamy się, czy ich mu bardziej nie skrócić. Ale nie mogę go sobie wyobrazić bez loków :)

      Usuń