czwartek, 3 kwietnia 2014

Kasza jaglana, czyli jak sprowadzić na zdrową drogę dwulatka


O zaletach jedzenia kaszy jaglanej każdy słyszał. Że odkwasza organizm, że zdrowa, że dzieci powinny ją jeść jak najwcześniej. Super. Spróbujcie tymi argumentami przekonać mojego dwulatka, który na sam widok kaszy ostentacyjnie czyścił język. A hasło "jak zjesz, dam Ci stówę" póki co nie działa.


Próbowałam przekonać go milion razy. Robiłam kaszę na słono, z warzywami (no co, trzeba spróbować wszystkiego). Próbowałam piec z niej muffinki, ciastka. Wszystko na nic. W najlepszym razie dochodziło do wąchania. Prób smakowych nie podejmował.
Ale przecież ja się nie poddam. Pracowałam w korporacji, więc z trudniejszymi przypadkami miałam do czynienia. Szukałam, czytałam i próbowałam sprowadzić tego małego niejadka na dobrą drogę.
I wreszcie, po tylu próbach, się udało!


Oto genialny przepis:


Składniki:
- pół szklanki płatków jaglanych
- szklanka wody
- jabłko
- banan
- laska cynamonu




Wodę gotujemy w garnku. Do wrzącej wrzucamy cynamon i płatki. Gotujemy 20 minut, od czasu do czasu mieszając. Jeśli zaczyna nam się przypalać, dolewamy wody. Po ugotowaniu wyciągamy cynamon. Dodajemy starte jabłko i banana. Mieszamy i próbujemy. Jeśli dla wybrednych podniebień naszych dzieci potrawa będzie za mało słodka, można dodać trochę miodu albo po prostu cukier.
I tyle. Dzięki gotowaniu z cynamonem kasza traci ten charakterystyczny gorzki posmak i robi się jadalna, nawet dla dwulatka. Cała procedura trwa maksymalnie 25 minut. A satysfakcja jest bezcenna ;)




3 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. To może spróbuj tego sposobu. Trzymam kciuki za powodzenie akcji "jaglanka" :)

      Usuń
  2. Na żywo wyglądała jeszcze gorzej :P Kasza i gulasz to chyba dwie najmniej fotogeniczne potrawy :) Ale pachnie bardzo ładnie, cynamonem i jabłkami :)

    OdpowiedzUsuń