sobota, 19 kwietnia 2014

Krzaczory, pisanki i chillout


Okna nie umyte, podłogi niewypastowane, sałatki jarzynowej brak. W tym roku stawiam na minimalizm. W święta ma być piękna pogoda, więc mamy zamiar spędzić je na takich rozrywkach jak grzebanie w piaskownicy, turlanie się po trawie i ćwiczenie zwisów z drabinek.



Nie mamy także w planach wymyślnych potraw, ani krochmalenia koszul. Będzie rodzinnie i bez spinania jakiejkolwiek części ciała.

Mieszkanie też, prawda?

Jedyne, co zrobiłam w ramach świątecznych przygotowań, to zielone krzaczory udekorowane kruchymi ciastkami i pisanki.

Z krzaczorami poszło łatwo.










Ale pisanki nie chciały współpracować. Wzory, które na nich tworzyliśmy nie nadawały się do pokazania. Dlatego zostały zasłonięte brokatem.




Moje lenistwo było tak duże, że nawet do robienia zdjęć zatrudniłam brata - www.facebook.com/Fotografie.Michalskiego ;)

Oprócz takiego uzdolnionego brata życzę Wam przeżycia tych kilku dni w spokoju, chilloucie i szczęściu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz