Pierwsze urodziny naszego mniejszego potomka wypadają dopiero za kilka dni, ale korzystając z obecności rodziny, wyprawiliśmy je w lany poniedziałek.
Dzięki temu nie było problemu z wyborem motywu przewodniego - musiał to być królik. Albo zając. Zawsze mi się mylą.
W każdym razie było słodko, rodzinnie i miejscami mokro, ale to już całkiem inna historia.
Najważniejsze, że mimo wychodzących zębów, nasz mały solenizant dobrze się bawił.
Uff, do następnej zabawy z tortami i masą marshmallow - czyli godzin pieczenia, ozdabiania, ucierania, etc. - mam na szczęście 10 miesięcy.
Super :) Wszystkiego najwspanialszego dla solenizanta :)
OdpowiedzUsuńW imieniu solenizanta dziękuję bardzo :*
Usuńwszystkiego najsłodszego!!!! :)
OdpowiedzUsuńP.S. Czy można liczyć na przepis- tort z masą marshmallow? :)
Dziękujemy! Tort jest marchewkowy - http://www.kwestiasmaku.com/desery/torty/tort_marchewkowy/przepis.html. Z masy marshmallow są ozdoby. Przepis jest banalny: kupujesz pianki, wsypujesz do plastikowej miski, dolewasz 1-2 łyżki wody i wsadzasz do mikrofali. Co 30 sekund wyjmujesz, mieszasz i sprawdzasz, czy się rozpuściło. Jeśli tak - zaczynasz do tego wsypywać cukier puder i zagniatasz, aż powstanie masa przypominająca plastelinę. Jeśli chcesz uzyskać kolor - dodajesz do masy barwnik spożywczy. I tyle :)
Usuń